Pewnie obiło ci się o uszy, że w internecie rządzi sztuczna inteligencja? Niektórzy mówią nawet, że Google od przyszłego roku będzie wyżej pokazywać tylko te teksty, które napisały te „inteligentne” programy. A co z naszą stroną, którą z takim trudem budowaliśmy? Czy ona nagle przestanie się liczyć? No właśnie, w tym całym zamieszaniu z AI ciężko wyłapać, co jest prawdą, a co tylko plotką, a to może nieźle zestresować, zwłaszcza jak prowadzisz swój biznes. Dlatego dzisiaj chciałbym na spokojnie wytłumaczyć, jak to naprawdę będzie z tym wpływem sztucznej inteligencji na to, co się wyświetla w Google, szczególnie z myślą o lokalnych firmach.
Era AI w Wyszukiwarkach – O Co W Tym Chodzi?
Wiesz, ten internet cały czas się zmienia, prawda? Tak samo działa Google, które ciągle ulepsza swój „przepis” na to, które strony pokazywać jako pierwsze, gdy ktoś czegoś szuka. Ten „przepis” to właśnie algorytm. I teraz do tej układanki wchodzi właśnie sztuczna inteligencja, czyli ta cała AI. Google zaczyna wykorzystywać te inteligentne programy, żeby ten swój algorytm ulepszać. Chodzi o to, żeby wyniki wyszukiwania były jeszcze lepsze, bardziej trafne i żebyś Ty, jako użytkownik, szybciej znalazł to, czego szukasz. I ważne jest jedno: dla Google tak naprawdę nie ma znaczenia, czy tekst na stronie napisał człowiek, czy pomogła mu w tym AI. Najważniejsze jest, żeby ta strona była wartościowa i odpowiadała na to, czego szuka internauta.
Mit #1: Google Kocha Tylko Treści AI – Fakt czy Bajka?
Krąży taka plotka, że Google od przyszłego roku będzie promować tylko te teksty, które wyszły spod „ręki” sztucznej inteligencji. Że jak nie użyjesz AI do pisania, to strona przepadnie w wynikach wyszukiwania. Ale to jest, mówiąc wprost, bujda! Google wcale nie ma tak, że jedne treści lubi bardziej, a drugie mniej tylko dlatego, kto je stworzył. Dla nich nie ma znaczenia, czy dany artykuł napisał człowiek od A do Z, czy pomogła mu w tym AI.
Co więcej, Google samo nie raz mówiło, że ich celem jest pokazywać użytkownikom to, co jest najlepsze i najbardziej im pomoże znaleźć to, czego szukają. A czy to napisała AI, czy człowiek, to już drugorzędna sprawa. Najważniejsze, żeby ta treść była porządna, unikalna, czyli nie skopiowana z innych stron, i żeby dawała ludziom prawdziwą wartość.
Wyobraź sobie taką sytuację: masz dwa artykuły o tym, jak upiec pyszne ciasto jabłkowe. Jeden napisała sztuczna inteligencja – taki suchy przepis krok po kroku, bez żadnych dodatkowych wskazówek czy trików. A drugi napisał ktoś, kto piecze te ciasta od lat, podzielił się swoimi sekretami, opowiedział, jakich jabłek użyć, żeby było najlepsze i dodał kilka anegdotek. Który z tych artykułów, twoim zdaniem, bardziej pomoże komuś, kto chce upiec to ciasto? No właśnie! I Google myśli podobnie. Liczy się to, czy treść jest wartościowa dla ludzi, a nie to, kto ją stworzył.
Mit #2: Machniesz AI i Jesteś na Pierwszej Stronie – Serio?
Ktoś mógłby pomyśleć: „Aha, czyli wystarczy, że poproszę sztuczną inteligencję, żeby mi napisała teksty na stronę, i od razu będę na pierwszym miejscu w Google!”. No cóż, to tak nie działa. Samo to, że użyjesz AI do stworzenia treści, nie jest żadną magiczną przepustką na szczyt wyników wyszukiwania. To trochę jakbyś kupił super szybki samochód, ale zapomniał o paliwie i dobrych oponach – daleko nie zajedziesz.
Google, oceniając strony, patrzy na wiele różnych rzeczy. Oprócz samej treści liczy się na przykład to, czy strona jest dobrze zbudowana od strony technicznej – czy szybko się ładuje, czy jest łatwa do przeglądania na telefonie. Ważne jest też, ile innych, wartościowych stron linkuje do twojej. Kolejna sprawa to User Experience, czyli to, jak ludzie czują się na stronie – czy łatwo im się po niej poruszać, czy znajdują to, czego szukają. No i jest jeszcze takie tajemnicze E-E-A-T. To skrót od Doświadczenia, Ekspertyzy, Autorytetu i Wiarygodności.
Często jest tak, że te teksty wygenerowane przez AI są takie… no, powiedzmy, poprawne, ale brakuje im tego „czegoś”. Nie mają unikalnego spojrzenia, nie odpowiadają dokładnie na wszystkie pytania, nie budują zaufania. Dlatego często wymagają sporo pracy od człowieka – trzeba je sprawdzić, poprawić, dodać coś od siebie, żeby w ogóle miały szansę zaistnieć w Google.
Wyobraź sobie przedsiębiorcę, który chciał szybko zaistnieć w internecie. Poprosił AI o wygenerowanie mnóstwa artykułów na różne tematy związane ze swoją branżą. I co? I nic. Ruch na jego stronie nie wzrósł. Dlaczego? Bo te teksty, choć poprawne językowo, były bardzo ogólne, nie zawierały konkretnych porad, nie były zoptymalizowane pod kątem tego, czego ludzie faktycznie szukali w Google. Brakowało im tych „słów kluczy”, po których ludzie trafiają na daną stronę. Po prostu wygenerował dużo treści, które nikogo nie interesowały i na które nikt nie klikał. Samo użycie AI nie wystarczy – trzeba to robić z głową.
Fakt #1: Dobra Treść Zawsze Będzie Górą
Wiesz, w tym całym internetowym zgiełku jedna zasada pozostaje niezmienna: dobra treść zawsze się obroni. Dla Google najważniejsze jest, żeby to, co znajduje się na stronie, było naprawdę wartościowe dla ludzi, którzy tam trafiają. Ale co to właściwie znaczy „wysokiej jakości treść” w oczach Google?
Przede wszystkim chodzi o to, żeby teksty były unikalne, czyli żebyś nie kopiował tego, co już jest na innych stronach. Musisz dać coś od siebie. Po drugie, informacje powinny być wyczerpujące. Jeśli ktoś szuka odpowiedzi na jakieś pytanie, Twój artykuł powinien mu tę odpowiedź dać w całości, bez niedomówień. Ważna jest też dokładność – nie możesz pisać o rzeczach, o których nie masz pojęcia albo podawać nieprawdziwych informacji. No i oczywiście wiarygodność – ludzie muszą ufać, że to, co piszesz, jest sprawdzone i rzetelne.
Właśnie dlatego tak ważna jest ta koncepcja E-E-A-T. To takie cztery filary, na których Google buduje swoją ocenę treści. Pierwsze „E” to Doświadczenie – czy masz praktyczną wiedzę w tym, o czym piszesz? Drugie „E” to Ekspertyza – czy jesteś specjalistą w danej dziedzinie? „A” to Autorytet – czy inni Cię szanują i uznają za eksperta w Twojej branży? A „T” to Wiarygodność – czy Twoja strona i Twoje informacje są godne zaufania? Wiesz, w dzisiejszych czasach, kiedy w internecie jest tyle nieprawdziwych informacji, Google przykłada do tego coraz większą wagę. Chce mieć pewność, że to, co pokazuje ludziom, jest sprawdzone i bezpieczne.
A co Ty możesz z tym zrobić, prowadząc swoją firmę? To proste:
- Opieraj się na tym, co znasz najlepiej. Masz doświadczenie w swojej branży? Pisz o tym! Dziel się swoją wiedzą.
- Zrób porządny research. Zanim coś opublikujesz, upewnij się, że informacje są aktualne i prawdziwe. Sprawdź fakty w wiarygodnych źródłach.
- Dbaj o język. Twoje teksty powinny być napisane poprawnie, bez błędów i w sposób, który jest łatwy do zrozumienia dla klientów.
- Jeśli się na czymś nie znasz, nie udawaj eksperta. Lepiej odwołać się do wiarygodnych źródeł i je zacytować, podając linki do nich. To buduje wiarygodność.
- Pomyśl, jakie pytania mają klienci i postaraj się na nie wyczerpująco odpowiedzieć. Rozwiązuj ich problemy, dawaj im konkretne porady. To jest prawdziwa wartość, za którą Google wynagrodzi.
Fakt #2: Sztuczna Inteligencja Może Pomóc
Sztuczna inteligencja to nie tylko jakieś tam roboty z filmów. Wbrew pozorom, może być całkiem przydatnym pomocnikiem w prowadzeniu biznesu online. Szczególnie jeśli chodzi o tworzenie treści i sprawienie, żeby strona była lepiej widoczna w Google. Jak konkretnie AI może Ci pomóc? Już tłumaczę.
Po pierwsze, może Ci podsunąć fajne pomysły na to, o czym pisać. Czasami trudno wpaść na nowy temat na bloga, prawda? Narzędzia AI potrafią przeanalizować, o czym ludzie najczęściej szukają informacji, jakie są popularne tematy u konkurencji. To tak, jakby mieć takiego asystenta od pomysłów.
Po drugie, pomoże znaleźć „słowa klucze”. Chodzi o te frazy, które ludzie wpisują w Google, szukając produktów czy usług. AI potrafi szybko przeanalizować mnóstwo danych i podpowiedzieć, które słowa są najczęściej używane i na które warto zoptymalizować teksty, żeby więcej osób nas znalazło.
Po trzecie, może pomóc stworzyć taki „szkielet” artykułu, plan jego budowy, a nawet podsunąć chwytliwe nagłówki. To może znacznie przyspieszyć proces pisania. Zamiast siedzieć godzinami nad wymyślaniem struktury, AI może dać gotową propozycję, którą tylko wypełnisz treścią.
Po czwarte, jeśli już masz jakieś teksty na stronie, AI może pomóc je ulepszyć. Może Ci podpowiedzieć, gdzie dodać więcej słów kluczowych, jak poprawić czytelność, jakie fragmenty warto rozbudować, żeby były bardziej wyczerpujące dla czytelników i lepiej oceniane przez Google.
No i po piąte, jeśli masz na przykład nagrania wideo lub audio, AI może pomóc je „przepisać” na tekst (transkrypcja) albo zrobić z nich krótkie podsumowania. To świetne, jeśli chcesz dotrzeć do szerszego grona odbiorców, którzy wolą czytać niż oglądać, albo szybko zrozumieć, o czym jest dany materiał.
A jakie konkretnie narzędzia mam na myśli? Jest kilka takich, które są przyjazne dla małych firm i często mają przystępne ceny albo nawet darmowe wersje na początek. Na przykład:
- Jasper: To takie wszechstronne narzędzie do generowania różnych form treści, od postów na bloga po opisy produktów. Ma różne plany cenowe, ale warto sprawdzić, czy nie mają jakiejś oferty dla mniejszych firm.
- Surfer SEO: Bardzo pomaga w analizie słów kluczowych i optymalizacji treści pod kątem SEO. Pokazuje, co robi konkurencja i jak możesz ich przeskoczyć. Mają różne pakiety, więc trzeba zobaczyć, co będzie dla nas najlepsze.
- Rytr: To też narzędzie do generowania tekstu, które jest często chwalone za prostotę obsługi i przystępne ceny. Może być dobrym rozwiązaniem na początek.
- Otter.ai: Świetnie radzi sobie z transkrypcą nagrań audio i wideo. Może mieć darmową wersję z pewnymi ograniczeniami, a płatne plany nie są zwykle bardzo drogie.
Pamiętaj tylko o jednym: narzędzia AI to tylko pomocnicy. To ty znasz swój biznes i swoich klientów najlepiej. Dlatego zawsze sprawdzaj i dopracowuj to, co wygeneruje AI, dodawaj swoją wiedzę i doświadczenie. Wtedy to połączenie sił może naprawdę dać świetne efekty!

Jak Pisać Dobre Teksty w Czasach Sztucznej Inteligencji
Jak pisać teksty, żeby i Google było zadowolone, i klienci znaleźli to, czego szukają, a ty nie musiał się doktoryzować z informatyki? Mam kilka prostych zasad:
- Nie traktuj AI jak cudotwórcy, tylko jak pomocnika. To ważne, żebyś nie myślał, że wystarczy wrzucić temat do AI i ona sama napisze super artykuł, który od razu wskoczy na pierwsze miejsce w Google. AI to narzędzie, takie jak edytor tekstu. Może pomóc, ale to ty musisz mieć pomysł i wiedzę.
- Zawsze sprawdzaj i poprawiaj to, co wygeneruje AI. Te inteligentne programy są fajne, ale czasami mogą napisać coś, co nie do końca ma sens, zawiera błędy albo brzmi sztucznie. Dlatego zawsze musisz przeczytać to, co „napisała” AI i poprawić to tak, żeby brzmiało jak ty i było zgodne z prawdą.
- Dodaj coś od siebie – swoje doświadczenie, swoje pomysły, swój własny styl. To jest to, co cię wyróżnia! AI może wygenerować suchy tekst, ale to ty masz wiedzę o swojej branży, znasz swoich klientów i wiesz, jak do nich mówić. Dodaj do tych tekstów swoje przykłady, swoje przemyślenia, swój unikalny sposób opowiadania. To sprawi, że treści będą ciekawsze i bardziej wartościowe.
- Pamiętaj, że piszesz dla ludzi, nie dla robotów Google. Jasne, optymalizacja pod kątem słów kluczowych jest ważna, ale najważniejsze jest, żeby teksty były przydatne i interesujące dla klientów. Odpowiadaj na ich pytania, rozwiązuj ich problemy, dawaj im wartościowe informacje. Wtedy i Google to doceni.
- Nie zapominaj o tych magicznych literkach E-E-A-T. Pomyśl, jak możesz pokazać w swoich tekstach, że masz doświadczenie, znasz się na rzeczy, jesteś wiarygodny i inni Ci ufają. Może to być opis firmy, opinie klientów, linki do wiarygodnych źródeł, albo po prostu pisanie z pasją i zaangażowaniem o tym, na czym się znasz.
- Obserwuj, co działa, a co nie. Po opublikowaniu tekstów sprawdzaj, czy ludzie na nie wchodzą, czy spędzają na nich czas, czy im się podobają. Narzędzia do analizy stron internetowych w tym pomogą. Jeśli coś nie działa, nie bój się eksperymentować i zmieniać swojej strategii. Internet to ciągła nauka!
Aspekt Tekstu | Podejście Oparte Głównie na AI | Podejście Hybrydowe (AI + Człowiek) |
Unikalność | Może generować treści podobne do istniejących w sieci. | Zapewnia unikalność dzięki dodaniu własnych perspektyw i doświadczeń. |
Wartość Merytoryczna | Poprawne informacje, ale często brakuje głębi i niuansów. | Bogate w szczegóły, praktyczne porady i odpowiedzi na realne potrzeby. |
Język i Styl | Często formalny, generyczny, może brzmieć sztucznie. | Naturalny, angażujący język, dopasowany do grupy docelowej. |
E-E-A-T | Trudno o udowodnienie doświadczenia, ekspertyzy, autorytetu. | Możliwość zaprezentowania własnego doświadczenia i wiedzy. |
Optymalizacja SEO | Może uwzględniać słowa kluczowe, ale bez kontekstu i intencji. | Optymalizacja z uwzględnieniem intencji wyszukiwania i wartości dla ludzi. |
Zaufanie | Trudno zbudować zaufanie, brak osobistego „pierwiastka”. | Buduje zaufanie poprzez autentyczność i dzielenie się wiedzą. Eksportuj do Arkuszy |
Podsumowanie: Przyszłość SEO Jest Hybrydowa
W 2025 roku, żeby firma była widoczna w Google i przyciągała klientów, kluczem będzie połączenie możliwości, jakie daje sztuczna inteligencja, z własną kreatywnością i wiedzą o branży. Nie bój się eksperymentować z narzędziami AI, które mogą pomóc w tworzeniu treści i optymalizacji strony. Ale pamiętaj, żeby podchodzić do nich z rozwagą i krytycznym okiem. To ty znasz swój biznes i swoich klientów najlepiej.
Pamiętaj, że ostatecznie to jakość i wartość treści decydują o sukcesie. Jeśli będziesz dostarczał użytkownikom przydatne, unikalne i wyczerpujące informacje, odpowiadał na ich pytania i rozwiązywał ich problemy, to Google to doceni. Sztuczna inteligencja może być świetnym narzędziem wspomagającym ten proces, ale nigdy nie zastąpi unikalnego spojrzenia i doświadczenia.
Zapisz się na newsletter i zyskaj praktyczne porady, trendy i specjalne oferty dla MŚP. Nie czekaj, rozwijaj firmę już dziś!